STRAŻ POŻARNA - relacja ze spotkania z Mirosławem Jasztalem
Kolejne spotkanie z cyklu „Włochy pod Warszawą 2” odbyło się 16 października 2009 r. Zaproszonym gościem był dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2, Mirosław Jasztal, który przybliżył słuchaczom historię włochowskiej straży pożarnej.
Wedle dostępnych materiałów (kronika włochowskiej straży) początki Ochotniczej Straży Pożarnej (w przekazach występuje też skrót TOSO – Towarzystwo Ochotniczej Straży Ogniowej) we Włochach sięgają roku 1926. 28 lipca odbyło się formalne spotkanie komitetu powołującego straż. 24 listopada osobny zarząd wybrał naczelnika straży oraz prezesa zarządu, Władysława Hassa [Gazeta „Przegląd Podmiejski” donosi relacjonując 10-lecie straży w numerze z dnia 15 marca 1935, że straż we Włochach powstała w 1925 roku. Prawdopodobnie w tym roku rozpoczęła się niesformalizowana działalność organizacji.].
Początki straży nie były łatwe. Organizacja borykała się z problemami finansowymi. W ówczesnej prasie można przeczytać narzekania na członków straży niewywiązujących się z płatności składek (1 zł rocznie). Strażacy nie mieli własnej remizy. Została ona wybudowana dopiero w 1928 roku na placu Stefana Makowskiego na rogu ulic Jagiellońskiej (obecnie Milanowska) i Kościuszki (obecnie Popularna) [W tym miejscu znajduje się dziś budynek mieszczący bank i aptekę.]. W owym czasie prezesem zarządu straży był plenipotent dóbr włochowskich, Wacław Dąbrowski.
Straż z czasem wzbogacała się o nowe sprzęty (drabina, dźwig). 26 października 1926 r. zakupiono od straży w Falenicy samochód strażacki. W listopadzie 1929 r. Włochowska Straż Ogniowa nabyła ekwipunek rozwiązanej straży na Pelcowiźnie. Do obwieszczania alarmów służył dzwon, oraz umieszczone w różnych miejscach osiedla szyny z młotkiem. Wybuch pożaru miał sygnalizować również gwizd syren z kotła parowego z Fabryki Orthwein i Karasiński. Straż dzieliła się na członków czynnych (prawdziwych strażaków), honorowych (szczególnie zasłużonych) i wspierających (obywateli płacących składki).
W roku 1932 straż posiada już nową siedzibę przy ulicy Kościuszki (Popularnej), którą opuści dopiero w 2004 roku. Zabudowania mieszczą się na działce wydzierżawionej od rodziny Koelichenów, właścicieli Włoch. Prezesem zarządu straży zostaje Józef Koelichen, naczelnikiem, Stanisław Zieliński. W marcu „Przegląd Podmiejski” donosi: „Wyrazy specjalnego uznania należą się p. inż. Wiesenbergowi, dyrektorowi S. A. „Era”, który ofiarował podwozie samochodowe do pompy strażackiej. Jest to dar bardzo cenny i z pewnością przyczyni się w znacznym stopniu do usprawnienia działania straży. Posiadanie własnej pompy automobilowej będzie pomocą prawdziwą przy gaszeniu ognia, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę brak studzien artezyjskich w osiedlu, z których można by czerpać wodę”. Pracownicy zakładów „Era” włączają się do działalności w straży.